Jogurt jest w miarę kremowy, nie jest rzadki, co zapewne zawdzięcza dodanej żelatynie. Smak jest lekko kwaskowy, co dziwi, gdyż prawie 20% jogurtu to węglowodany, a w składzie tuż po mleku jest syrop glukozowo-fruktozowy oraz cukier - zatem na logikę powinien być nieco słodszy (porównując np. z FruVitą). Plusem jest niska zawartość tłuszczu - 1,4%. Dodany barwnik E150c (czyli kolega E150d, który siedzi w Coli/Pepsi) trochę mnie martwi, starczyłby sam kolor od mielonych orzechów. Właśnie, orzechy, są! Zmielone, w ilości 0,5%. Pamiętając jak na smak, fakturę i częstotliwość trafiania na, wpływa właśnie zaledwie 0,5% orzechów we FruVicie, byłam pozytywnie nastawiona. I tak, smak orzechów laskowych jest, ale nie jest aż tak intensywny, jak się tego spodziewałam; chyba wolę kawałki orzechów w jogurcie niż zmieloną masę.
Ogólnie zatem produkt nie jest zły, ale osoby przyzwyczajone do Bakomy premium lub wykwintnych jogurtów w Olzy takie Serduszko nie zadowoli ;)
Ocena : 4/6
Kaloryczność : 125 kcal/kubeczek 125g
Ogólnie zatem produkt nie jest zły, ale osoby przyzwyczajone do Bakomy premium lub wykwintnych jogurtów w Olzy takie Serduszko nie zadowoli ;)
Ocena : 4/6
Kaloryczność : 125 kcal/kubeczek 125g
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz