Jogurty te są dopiero od jakiegoś czasu w sprzedaży, można je więc nazwać względną nowością. Postanowiłam po jednego z nich sięgnąć, gdyż 1) należy próbować nowych rzeczy; 2) zaciekawił mnie smak. Z moim lubieniem smaku waniliowego jest różnie – waniliowego Danio nie lubię, ale waniliowy Hommi jest pyszny (o tym więcej kiedy indziej).
Dawno już nie jadłam jogurtu TAK kremowego, pycha. Może i owoców jest mniej niż w Jogobelli (tam – 9%, tu 7,5%), ale są i wiadomo, że są to owoce, a nie jakiśtam zagęszczony syrop owocowy. Jest tu też laska wanilii – aż 0,015%, hehe, ale oryginalnej wanilii nie potrzeba dużo, by była wyczuwalna. W tym jogurcie była. Cała kompozycja bardzo udana. Jogurt nie był kwaskowy, był nawet słodki, jak Bakoma po prostu. Węglowodanów – 15g/100g, czyli nawet całkiem sporo, ale da się przeżyć. Niestety produkt ma, jak na moje oko, dużo „dodatków” – regulatorów kwasowości; a możliwe zawieranie soi, orzechów arachidowych i „innych orzechów” może przestraszyć (mimo iż powszechnie wiadomo, że cały świat „może zawierać śladowe ilości orzechów”, a alergicy mają przekichane, hihi). Co ciekawe, jogurt ma nieco większy rozmiar niż typowy „mały jogurt”, gdyż opakowanie ma 200g, co producent szybko przelicza na 1,6 porcji produktu w opakowaniu (czyli ile kubeczków muszę kupić, by dać po porcji dwóm osobom?; kiepsko u mnie z matematyki).
Podsumowując – wyraźnie czuć dobry, brzoskwiniowo-waniliowy smak, kawałki owoców cieszą oko i podniebienie, a niesamowita kremowość sprawia, iż nieco większy-mały-kubeczek znika bardzo szybko :)
Ocena : 6/6
Kaloryczność : 89 kcal/100 g, opakowanie ma 200g
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz