100 g.
O tym zającu nie trzeba dużo pisać ;) Ma lecytynę sojową, słód jęczmienny, ok, ale nigdzie nie napisali jak byk, że "tłuszcze roślinne", co przesądza kwestię jakości i smaku tej czekolady. Ekstrakt kakaowy min. 30% - przeciętnie. Dodana jest też wanilina, co nadaje czekoladzie bardzo subtelny, w tle, waniliowy aromat. Zając jest oczywiście pusty w środku. Zanim jednak dobierzemy się do jego środka - trzeba odwinąć śliczną, złotą folię oraz uważać przy zdejmowaniu dzwoneczka (któremu udaje się nawet zadzwonić czy odrobinie szczęścia). Zając nie ma bardzo skomplikowanych detali wzorniczych, jednak zająca przypomina. O wiele bardziej wolę takie zające - siedzące, niżeli długaśne, odwrócone "przodem", gorszej jakości; zając z Lindta oraz od Storck (Merci) jest po prostu śliczny.
W smaku jest jak typowa, normalna czekolada mleczna Lindta.
Ocena : 5,5/6
Kaloryczność : 550? kcal/100 g
Zakupione : Auchan
Cena : 9,29 zł
Nie ma co dużo opowiadać. Pychotka!
OdpowiedzUsuńPS. Przezabawny mini-komiks! :D :D
Komiks nie jest niestety moim dziełem, znalazłam go w sieci, ale pomyślałam, że będzie pasować ;)
OdpowiedzUsuń