Było już wiosenne. Ocenione w miarę pozytywnie, ale bez ogromnych zachwytów. Cała seria pór roku jest sypka, nie crunchy, zatem i cukru/oleju użytego do posklejania jest mniej. Z tymi musli jest taki plus, że nie są takie wiórowe, suche, jak musli Nestle.
Białko 9,9 g, węglowodany 63,7 g (cukry 22,1), tłuszcz 9 g (nasyony 1,7), błonnik 7,6 g, sód 0,2 g w 100 g. Saszetka ma 50 g, czyli połowa podanych wartości. Mieszanka płatków zbożowych 80% (owsiane, kukurydziane, cukier, syrop g., ekstrudat ryżowy, żytnie, olej palmowy, lecytyna sojowa, aromat), łuskane pestki dyni 8,4%, suszone kawałki jabłek 4,4%, suszona żurawina 4% (...), granulat o smaku jeżynowym 3,2% (syrop g-f, zagęszczony przecier jabłkowy i jeżynowy, cukier, błonnik pszenny, tłuszcz roślinny, kwas cytrynowy i jabłkowy, koncentraty roślinne - jagoda, marchew, aromat).
Spodziewałam się więc sypkiej mieszaniny płatków owsianych, kukurydzianych, ryżowych i żytnich wraz z pestkami dyni, z dodatkiem jabłek, żurawiny i bliżej nieokreślonego granulatu.
Patrząc na wysypane płatki zauważyłam, iż ryżowych na oko jest bardzo dużo, więcej niżeli bym chciała. Kukurydziane były mocno pokruszone. Oba te rodzaje były zaserwowane z cukrem (kukurydziane się świeciły). Owsianych było całkiem sporo, a miłą kolorystyczną odmianą były żytnie, swoją drogą bardzo smaczne. Dyni, jeśli mam oceniać ilość, chyba faktycznie było te 8,4%, były to zwykłe pestki, normalne, lekko miękkie, smaczne. Natomiast jabłka zostały podane w formie suszonej kostki, nie płatków i były zaskakująco dobre - było ich dużo, naprawdę były z jabłek - smakowały owocowo, spora część z nich wręcz chrupała. Żurawiny znalazłam 5 kawałków, owe 4% - może i 4%, przecież żurawina jest o wiele cięższa od suszonych jabłek. Niestety była dosłodzona, zatem większość jej cierpkiego smaku bezpowrotnie zniknęła, można było się go doszukać tylko w samym środku większych kawałków, tam trochę kwaskowatości się zachowało. Granulat o smaku jeżynowym... cóż... dobrze, że było go tak mało. Małe, dość twarde, żelkowe kawałki skoncentrowanych soków i aromatów, które smakowały właśnie jak "jeżyna" - czyli ani malina, ani jagoda, ani czarna porzeczka. Małe to, twarde (mimo iż udawało żelkę), właziło w zęby :)
Ogólnie musli nie było złe. Zmieniłabym w nim jednak parę rzeczy - dała mniej kulek ryżowych, nie lakierowała cukrem kukurydzianych i zdecydowanie nie dosładzałabym żurawiny. Sama słodycz płatków jest wystarczająca by znieść jej cierpkość/kwaśność, a w postaci dosłodzonej nie przełamuje cukru z musli.
Ocena : 4,5/6
Kaloryczność : 391 kcal/100 g, 195,5 kcal/saszetka 50 g
Osobiście najbardziej mi smakuje wersja letni poranek czy coś takiego. Jednak co prawda to prawda, tych kulek ryżowych jest sporo. Letnia pokusa lubelli ma ich mniej i jest bardziej słodka.
OdpowiedzUsuńCo cię tak długo nie ma ? :P
OdpowiedzUsuńWracaj bo nie mam co czytać xd :D
Niestety bluetooth się rozpadł i nie mam możliwości zgrania zdjęć na komputer. Tak więc kilkudniowa, przymusowa przerwa ;)
OdpowiedzUsuń