poniedziałek, 23 maja 2011

Owocopłatki z maliną, rodzynkami i żurawiną, Bakalland

Płatki pszenno-ryżowe z pełnego ziarna obsypane malinami, zmieszane z rodzynkami i żurawiną.
Żadna to nowość, teraz są wprowadzane mixy orzechów z rodzynkami albo kandyzowanymi/suszonymi owocami (bakalland up)
Jadłam kiedyś inną wersję smakową (płatki pszenno-ryżowe z pełnego ziarna obsypane orzeźwiającą porzeczką, zmieszane z kandyzowanym ananasem i wiśnią; wspomniane przy okazji TU) - gdybym wtedy doczytała dokładniej CO mi dają, to jeszcze chętniej bym to kupiła ;)

Skład : płatki pszenno-ryżowe z pełnego ziarna 88%, rodzynki 7%, żurawina suszona 3%, maliny liofilizowane 2%. Płatki to : pszenica 40,7%, ryż 25,9%, cukier, syrop glukozowy, sól, ekstrakt słodowy jęczmienny, odtłuszczone mleko w proszku (wow?), emulgator : mono- i diglicerydy kwasów tłuszczowych, regulator kwasowości - kwas cytrynowy, aromat malinowy. Rodzynki składają się z rodzynek i substancji konserwującej w postaci dwutlenku siarki. Natomiast żurawina to żurawina plus cukier i olej słonecznikowy. Zawiera gluten (z tego mleka chyba?), może mieć orzechy ziemne i inne orzechy - "podstawowy budulec wszechświata".
Białko 6,3%, węglowodany 77,2% (cukry 30), tłuszcz tylko 1,2% (0,7 nasycony), błonnika 3,6%, sód 0,5%. Opakowanie ma 210 g, jakby 6 małych porcji po 35 g.

Wiedząc czego się spodziewać - pysznych, dużych płatków z wtopionymi kawałkami malin, a dosypanymi rodzynkami i żurawiną - przystąpiłam do degustacji.
Niestety na początku paczki trafiła mi się porcja z małą ilością rodzynek i żurawin - aż po dwie sztuki :D Za to płatki miałam niepołamane, bardzo duże i... śliczne. Jak się im przyjrzeć, to widać wtopione fragmenciki malin (czerwone punkciki). Płatki są lekko polakierowane, w końcu musieli jakoś połączyć ze sobą pszenicę, ryż i maliny. Bardzo cieszy to, że są z pełnego ziarna.
Płatki bardzo przyjemnie pachną maliną i zapachem pszenno-ryżowym. Chrupią, a przez to że są również ryżowe - są lekkie. Moja odsypana porcja 40 g okazała się całkiem sporą porcją, byłaby zdecydowanie za duża do wsypania do małego jogurtu. Smakują leciutko kwaskowo - za sprawą kwasu cytrynowego, aromatu malinowego i samych malin. Niestety troszkę zbyt mocno się kleją do siebie (przez cukier). Bardzo smaczne. O wiele bardziej owocowe w smaku od Nestle fitness. Wielbiciele malin będą chyba zadowoleni.

Ocena : 5,5/6
Kaloryczność : 345 kcal/100 g
Zakupione : Bomi

2 komentarze:

  1. Nie próbowałam ich jeszcze, natomiast bardzo lubię podobne kompozycje z Biedronki - "Just fit" i z Lidla - "Vitelle" :) Oba z owocami egzotycznymi. Podobnie jak opisany przez Ciebie produkt te też są o wiele lepsze (moim zdaniem) od Nestle Fitness. Wydaje mi się, że słodsze nieco.

    Opis płatków od Bakallandu brzmi zachęcająco. Myślę, że to coś podobnego do tych Lidlowych i Biedronkowych. Próbowałaś ich może? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z Biedronki i Lidla jadłam musli, nie płatki, zatem niestety nie wiem jakie są.
    Bakalland niekoniecznie jest lepszy od Fitness, po prostu jest inny. Bywają dni kiedy nie mam chęci na pocukrzone płatki i chętniej jem coś typowo "trocinowego". Dobre w nich jest jednak to, że mają owoce dosłownie W sobie ;)
    Nie zmienia to faktu, iż Nestle Fitness lub nawet Frutina czy Sonatina od Obsta też są przepyszne :)

    OdpowiedzUsuń