czwartek, 25 sierpnia 2011

Deser jogurtowo-kremowy kokosowy, Delisse

Yaourt Noix de coco.
Mleko pełne 63%, woda, cukier, odtworzone mleko kokosowe 5%, śmietanka 3%, wiórki kokosowe 3%, substancja zagęszczająca e1422, aromaty, regulator kwasowości e270, substancja żelująca e440ii, substancja konserwująca e202, bakterie fermentacji kwasu mlekowego. Opakowanie zawiera dwa kubeczki po 150 g.
W 100 g : 110 kcal, 2 g białka, 15 g węglowodanów (13 cukrów), 5 g tłuszczu (4 nasyconego).
Wyprodukowano we Francji, dystrybutor Scawar.
Idąc alejką w hipermarkecie rozglądałam się za ciekawym serkiem homogenizowanym w stylu gęstego Tsm, może jakiś Seruś lub inny smak Darka? Gdy tu nagle... Delisse kremowy jogurt :> Lubię kokos, lubię dobre produkty... a dwa kubeczki to zawsze lepiej niż jeden - trafiły więc do koszyka. Nie mam pojęcia co to za producent, widzę że francuski. Przyznam się też, iż nie czytałam składu... Wzięłam tym razem w ciemno.
Noix de coco - orzech kokosowy. Ładne, niebieskie opakowanie z ładnym zdjęciem. Oryginalne napisy po francusku...
Skoro to jogurt, to musi być z mleka. Zawartość wody na drugim miejscu - cóż... Przemilczmy. Jednakże mleko kokosowe? To coś nowego. W ilości 5%. Dla gęstości, kremowości i tłuszczyku - śmietanka. No i wiórki 3%. Wraz z mlekiem kokosowym - smaku kokosów powinno być więc sporo. Co nie jest fajne - wszystkie zagęszczacze, kwaski, substancje żelujące, nawet konserwanty... Tego być nie powinno.Znaczek Marque repere... cokolwiek by nie oznaczał :>
Nigdy nie jadłam jogurtu z mlekiem kokosowym; ani też takiego, w którym jest więcej wody niż cukru, heh. Kubeczek - bardzo giętki.
Jogurt - praktycznie biały, nierozwarstwiony. Pachnie śmietankowym mlekiem (subtelnie) oraz przetworzonym suchym kokosem.
Konsystencja trudna do opisania. Gęsta.
Jednak ani żelkowa, ani ciągnąca się, ani "dzieląca" (zimna, tłusta śmietana lub żelkowy serek homogenizowany). Nie jak "typowy jogurt" (jogobella, gracja muller-a lub jogurt polski z mlekovity). Nie tak kremowy, gęsty i konkretny jak Bon creme (biedronka) i nie tak śmietanowy jak Pierot (olma) czy Movenpick. To chyba przez mleko kokosowe, jest ono specyficzne. Hm. Kremowy jednak jest, szczególnie po zamieszaniu; przyjemniej kremowy od niby-kremowych jogurtów z Bakomy (naturalny z miodem i pestkami).
Obecne są wiórki kokosowe. Deklarowana ich ilość to 3%, nie wiem czy jest ich właśnie tyle, lecz natrafiałam na nie w każdej łyżeczce (w większej lub mniejszej ilości, różnie). Nie da się ich nie zauważyć. Typowe wiórki, przeszkadzajki, heh, które ja osobiście rozgryzam. Zmieniają konsystencję jogurtu z bardzo jednolitej-kremowej na nieco ciekawszą. Nie jest ich jednak za dużo - oceniałabym, iż odpowiednio.
Smak jogurtu... Nie za słodki. Za sprawą regulatorów kwasowości? Być może. Ani kwaśny (w stronę naturalnych), ani słoodki. Mniej kwaskowy od Muller-mixów, lecz mniej słodki od klasycznej Jogobelli. Interesujący. Smak kokosowy inny niż w takim Danio. Przez to mleko kokosowe. Wydaje mi się, że smak kokosu jest tu dość naturalny - nie stworzony przez multum aromatów, lecz realne mleczko i realne wiórki; by jogurt był jeszcze bardziej kokosowy, należałoby chyba dodać pastę kokosową, hihi. Czemu o tym wspomniałam? Gdyż smak nie jest bardzo intensywny.
Po prostu smaczny. Jak na import, z Francji, jak na 2 kubeczki i zwyczajną gramaturę produktu - wcale nie taki drogi. Wart swojej ceny (po uwzględnieniu powyższych cech). Warto sprawdzić czy są inne smaki i również ich spróbować :>

Ocena : 5/6
Kaloryczność : 110 kcal/100 g, 165 kcal/opak. 150 g (producent podaje 170)
Zakupione : Leclerc
Cena : 3,19 zł / 2 kubeczki

11 komentarzy:

  1. Czekałam na recenzję tego produktu! Byłam ciekawa, ponieważ nigdy wcześniej nie widziałam go w sklepie ani nie znałam tej firmy. A kokos przemawia na korzyść..:)
    A pisałam na blogu nie każde E jest złe lub inne dziwnie brzmiące dla konsumenta nazwy ;) I tak:
    regulator kwasowości- E 270 nie jest groźny. E270 to inaczej kwas mlekowy (czyli produkt fermentacji bakterii mlekowych, które są powszechnie stosowane np. w mleczarstwie).
    O ile dobrze widzę na zdjęciu - E440(a) czyli inaczej pektyna. Pektyna występuje w owocach: jabłkach, pomarańczach. Jest to substancja zagęszczające. Czyli nic groźnego ;)ba, wręcz co dzień to spożywamy, ale pod inną postacią.
    E 202 - środek konserwujący, który zapobiega rozwojowi grzybów, drożdży. Czyli musi być, aby nasz jogurt nie zepsuł się jeszcze podczas produkcji.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kojarzę tą czekoladę 'kogel-mogel', ona chyba głównie pojawia się w okresie wielkanocnym, ale nie spróbowałam jej do tej pory ;)
    płatki śniadaniowe oraz hit twist nadal czekają ;P

    OdpowiedzUsuń
  3. Wcale nie twierdzę, że każde E jest złe :> Jestem zbyt leniwa, by sprawdzać w internecie co oznaczają poszczególne E. Jak dla mnie - mogłoby ich po prostu nie być. Są? Też dobrze. Na coś trzeba umrzeć :>
    Kwas mlekowy - uzasadniony. Pektyna - dla konsystencji. Konserwant e202 - wcześniej chyba nie widziałam?
    A czekolada i owszem, stare zapasy ;)
    Płatki sobie czekają, gdyż nie jestem w stanie ruszyć drugiego opakowania - nie zjadłam jeszcze pierwszego, a ile dni z rzędu można jeść tylko płatki na śniadanie? Trzeba też coś innego...
    Hit-y czekają natomiast na jakieś miłe spotkanie towarzyskie jako poczęstunek, a pech chce, że akurat na żadne nie mogę się ostatnimi dniami wybrać :>
    Cierpliwości. Nadejdzie czas.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie chcę być upierdliwa i szczegółowa, ale muszę to zacytowac. W poście po wymienieniu składu piszesz "tego byc nie powinno". Czy aby na pewno 'nie powinno'? Określenie 'mogło' a 'nie powinno' to 2 inne słowa ;) no nie chcę się czepiac, ponieważ nie o to tu chodzi. Z pkt widzenia produkcji jogurtu, a takiego deseru również pewne rzeczy są potrzebne. myślę, że E202 również nie przypadkowo został dodany. Bardziej groźna może byc zbyt duża ilość soli/cukru/tłuszczu w codziennej diecie itp. niż składników E w produkcie.
    Zerknij czasem na skład serów, pieczywa, ciast paczkowanych długoterminowych, a możesz natknąć się na E202 ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. http://www.noni.com.pl/sorbinian_potasu.html
    Jesteś upierdliwa :>

    OdpowiedzUsuń
  6. Czyli dzięki E202 jogurt ma ważność do 26.08, a nie przez 3 dni od momentu wyprodukowania i zepsucia przez bakterie ;)
    Po prostu ludzie odbierają składniki w składzie jako 'wróg', szczególnie jeśli jakaś nazwa jest typowo chemiczna, a to tak nie zawsze jest :)
    I to wszystko o co mi chodziło :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie zgodzę się. Jogurty typu Jogobella, Fruvita itp. nie mają sorbinianu potasu i jakimś cudem mają datę ważności dłużej niż parę dni. Po prostu są inne sposoby na zakonserwowanie niżeli sorbinian. Niech on sobie będzie, skoro producent tak wymyślił. Z tego typu konserwantów i tak jest chyba najlepszy :> Po prostu nie jest niezbędny do zrobienia jogurtu - o to mi chodziło. Jak nie przeszkadzają mi sproszkowane robale, aspartam i tlenki miedzi, to nie przeszkadza też taki konserwant :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tylko zwróc na jedno uwagę - Jogobella i Fruvita (i wiele innych) są owocowe, a to jest kokosowe i to też wiele zmienia :) jednak..zerknę jak będę kupować jakikolwiek jogurt kokosowy czy takowy konserwant też się znajduje czy tylko w tym konkretnym francuskim jogurcie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Tu masz Grację od Mullera : http://tarayene.blogspot.com/2011/05/jogurt-gracja-kokos-muller.html
    A tu coś ekologicznego : http://www.wega24.pl/sobbeke-ekologiczny-jogurt-kokosowy-7-5.html
    :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Produkty ekologiczne to zupełnie inna półka, nie można porównywać ich do zwykłych jogurtów ;)
    A to jest Gracja kokosowa od Mullera? Ooo! fakt, tutaj nie ma E202, bo to jest jogurt z kokosem. A to francuskie to deser jogurtowo-kremowy. A to oznacza, że system produkcji jest inny.
    Dobrze, możemy się tak przekamarzac jeszcze bez końca, racja jest po środku :)
    Jeszcze na koniec dodam zdanie z linka, które sama wstawiłaś w 5 komentarzu: kwas sorbowy (i jego sole-w tym E202) jest bardzo użyteczny przy produkcji serów oraz przyjazny dla środowiska przewodu pokarmowego czyli jest nie groźny I myślę, że to jest dobre podsumowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie. To jogurt kremowy, co za różnica jak importer to przetłumaczył? Yaourt Noix de coco. to dla mnie jogurt kokosowy. Natomiast Yaourt a la creme to jogurt kremowy.
    W jogurtach kremowo-deserowych nie widziałam e202 : ani Pierot od Olmy, ani Bakoma kremowy.
    Uznaję jednak dalszą dyskusję o tym za bezprzedmiotową.

    OdpowiedzUsuń