środa, 10 sierpnia 2011

Lody Princessa : orzechowa i kokosowa-biała, Nestle

Pisałam o Lionie 5/6. Wspominałam o czekoladowym Kit-kacie. Jest też waniliowo-czekoladowy Kit-kat (o nich niedługo).


Orzechowa
Lody orzechowe i lody o smaku waniliowym z kremem nugatowym 10,9 % z siekanymi orzechami laskowymi.
Łuskane prażone orzechy laskowe 1,3%, pasta z orzechów laskowych 1,1%. A tak to : odtłuszczone mleko, cukier, woda, mąka pszenna, tłuszcz roślinny, oleje roślinne, serwatka w proszku, glukoza, syrop glukozowy, kakao w proszku o obniżonej zawartości tłuszczu, mleko w proszku, emulgatory lecytyna sojowa, e471 i 477, kakao w proszku, aromaty, stabilizatory, barwniki (karmele), sól.
Rożek ma 120 ml i 74 g. Ma w sobie zatem 241 kcal, 2,4 g białka, 26,3 g węglowodanów i 13,8 g tłuszczu.
Princessa orzechowa to dwusmakowe lody : wanilia i orzech z dodatkami. Ma się tu pojawić krem nugatowy w ilości ponad 10%... i siekane orzechy laskowe. Dobrze brzmi. Jaka jest prawda? :D
6 "wieżyczek" lodowych, po 3 każdego smaku, z niewielką ilością orzechów.
Polane kremem nugatowym, co do którego nie jestem pewna, że w istocie jest akurat nugatowy. Z domieszką orzeszków - gdyż nie jest ich dużo i próżno mieć nadzieję na znalezienie ich potem w strukturze loda.
Część waniliowa - jest biała, aż dziwna, bo przyzwyczajona jestem, że rzeczy waniliowe mają chociaż odcień.
Część orzechowa ma brązowawy kolor i smakuje orzechowo. Jadałam już zdecydowanie bardziej orzechowe lody orzechowe :>
Całość podana w przyjemnym, nieprzesłodzonym wafelku, od środka wypełnionym powłoką czekoladową - ciekawostka : nie w samym koniuszku, ale to może przypadek?
Szczerze, to spodziewałam się czegoś fajniejszego :> Lody puchate, ale nie tak kremowe, jak mogłyby być.
Smaczne, nie za słodkie. Hm. Dałabym orzechy do środka loda, dałabym realnie więcej sosu/kremu :>
Kaloryczność : 241 kcal/szt.


Kokosowa-biała
Lody o smaku kokosowym i lody o smaku śmietankowym z sosem o smaku białej czekolady 2,9% i wiórkami kokosowymi 5,3%. Woda, odtłuszczone mleko, cukier, mąka pszenna, tłuszcz roślinny, syrop glukozowy, wiórki kokosowe, odtłuszczone mleko w proszku, serwatka w proszku, kakao w proszku o obniżonej zawartości tłuszczu, stabilizatory, mleko zagęszczone słodzone, olej roślinny, emulgatory, sól, barwniki e150a i 160a, aromaty, regulator kwasowości.
120 ml, 73 g, 204 kcal, 2,6 g białka, 24,5 g węglowodanów i 10,3 g tłuszczu.
Przyjemna dla oka "korona" jako wykończenie loda była obficie posypana wiórkami kokosowymi - ciężko było loda otworzyć nie rozsypując pewnej ich ilości.
Znajdowały się też nieco niżej, jakby w jego strukturze - nie wiem czy tak już było czy to wina sposobu jedzenia, że się w niego wbiły. Wiórki jednak były super.
Sam lód był nieco puchaty, choć nie jak chmurka, ale też w miarę gęste, nie wodniste. Taki po prostu w miarę dobrej jakości rożkowy lód.
Do poziomu waflowego rożka - lody były białe, jednolite, ze wspomnianymi wyżej wiórkami.
Tuż przy waflu - był sos biało-czekoladowy, ciemniejszy od loda, białej czekolady w kolorze nie przypominał, a co do smaku - to trudno określić akurat :>
Od poziomu wafelka - lód zaczął być dwukolorowy - biały jak do tej pory oraz nieco ciemniejszy. Oba smaki - smaczne. Sama nie wiem które części były śmietankowe, które kokosowe (może to akurat było połączone), które z naleciałościami sosu, a które się zaaromatyzowały czekoladą z wafla.
Co mnie rozczarowało, choć nie zaskoczyło, był fakt, że wafelek od środka wyłożony był... ciemną czekoladą. Biała princessa, kokosowa, powinna mieć białą czekoladę w tym miejscu, powinna być oryginalna pod tym względem, a nie była.
Płynny sos się skończył, lody wciąż były bardzo widocznie dwu-kolorowe. Nie było sosu w stylu karmelu, jaki był w Lionie pod koniec loda.
Wafel dodatkowo, w końcówce, czekoladą wyłożony nie był, przez co zaczął mi się nieco rozmiękać pod koniec. Nie mam nic przeciw nieco rozmiękniętemu waflowi, lecz milej byłoby mieć w końcówce rożka dużą ilość pysznej czekolady zamiast po prostu reszty loda :> Sam wafel - no cukrowy, jak do rożków, normalny, smaczny, dość chrupki, nie kruszył się zbyt mocno, byłam w stanie go odłamywać w większych kawałkach, by dopchać się do loda.
Całość smakowała - zarówno lody śmietankowe, kokosowe, sos biało-czekoladowy, dwukolorowość lodów licząc od poziomu wafla, super wiórki kokosowe... Mogliby jednak popracować nad sosem i zmienić ciemną czekoladę w białą w waflu i dać jej więcej.
Kaloryczność : 204 kcal/szt.

Zakupione : Carrefour, Zatoka, Biedronka
Cena : 2,19 zł / 3,19 zł / 2,69 zł

8 komentarzy:

  1. moje ulubione:) cudny blog:) dodałam do ulubionych i będę regularnie odwiedzać, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Orzechowa bardziej mi smakowała, bardzo lubię to nugatowe nadzienie, natomiast kokosowa wydawała mi się jakby sucha (to przez te wiórki) a smak mało wyrazisty

    OdpowiedzUsuń
  3. Lody o białym kolorze są kokosowe, ponieważ można znaleźć w nich odrobinę wiórków kokosowych. Te żółte są waniliowe.
    Można znaleźć Princessy orzechowe z dużą ilością orzechów na górze, czasami niektóre wcale nie mają orzechów. Ja kupując rożki właśnie patrzę na ilość orzeszków ;> Kiedyś nawet napotkałam Princessę kokosową obsypaną śladową ilością kokosa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Regino, ja do obu smaków miałam duże oczekiwania i w sumie... zawiodłam się. Lody w porządku, smaczne, ale naprawdę miałam nadzieję na coś "wow", a dostałam tylko "acha".
    Bardzo lubię smaczne orzechowe smaki, przed dniem w którym konsumowałam orzechową princessę - orzechowe lody (z orzechami) chodziły za mną przez parę dni - a gdy przyszło już co do czego - poczułam wielki niedosyt. Chociażby dziś, będąc w Biedronce, widziałam tańsze lody - rożek orzechowy, z większą ilością orzechów na sobie, z sosem/kremem czekoladowym, nie nugatowym - połączenie, które smakowałoby mi jeszcze bardziej; może się na nie skuszę? Marietta czy jakoś tak.
    Kokosowa była smaczna i nie wydała mi się sucha, wiórki same w sobie nie są mokre, ale nieczęsto jadam lody kokosowe i cieszyłam się jak dziecko, że mogę sobie polizać lody z wiórkami :D

    O ile biała część lodów - ok, może być kokosowa, to ta "żółta" z pewnością waniliowa NIE jest, skoro nawet pełna nazwa lodów to lody kokosowe i śmietankowe - nie waniliowe! Z tego co mi wiadomo - śmietankowe lody raczej nie są żółte... Czy może coś mi umyka? :> Część waniliowa w Kitkacie waniliowo-kakaowym jest całkowicie biała (ten sam producent); ostatnio wszelkie lody waniliowe, które jadam są całkiem białe (chociażby takie lody "Szpan" lub "Bajka" od Nordisu).

    OdpowiedzUsuń
  5. Te z Biedronki to Marletto, też je znam, kosztują malutko, 99 gr, a są naprawdę dobre. Moje ulubione to te o smaku adwokatowym, polane gorzką czekoladą

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wiem ile kosztują, nie było obok ceny. Smaków alkoholowych nie trawię, ale na orzechowego bym się skusiła :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Te lody z Biedronki są świetne! Wydaje mi się, że występują one również w innych sklepach, tyle że pod inną nazwą ;) Nie jestem pewna, czy to to samo, ale nazywa się "Cone Exclusive". Orzechowa wersja jest z sosem orzechowym wewnętrz i z polewą kakaową na zewnątrz - nie wiem, czy te Biedronkowe mają tak samo. W każdym razie bardzo ciekawe połączenie i bardzo smaczne! Jadłam też kiedyś Cone Exclusive o smaku waniliowym z sosem wiśniowym w środku i z polewą kakaową na zewnątrz. Bardzo mi smakowały. Wiem, że są też adwokatowe, toffi, czekoladowe, truskawkowe i jeszcze jakieś alkoholowe (chyba malibu i rumowo-kawowe) - wszystkie z fajnymi sosami i polewami :) Myślę, że warto spróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Produkuje to Anita. W swojej ofercie mają "cone exclusive", lecz nie jestem w 100% przekonana czy seria lodów dla Biedronki to to samo. Jeśli tak - to super :> Zarówno orzechowy z sosem orzechowym i polewą kakaową, jak i waniliowy z sosem wiśniowym i polewą kakaową zapowiadają się wyśmienicie. Gdy jednak patrzyłam na tego loda w Biedronce - nie wyglądał całkiem jak ten "cone"... Jak pogoda się poprawi i wróci ochota na jedzenie lodów - koniecznie trzeba będzie wytestować :>

    OdpowiedzUsuń