Standardowe smaki Tic taców dawno mi się znudziły, bo ile można męczyć minta i pomarańczę? Jako dziecko (miałam z 5-8 lat) nawet lubiłam pomarańczowe, jak to dziecko. Zjadałam całe opakowanie (to małe) naraz, a później miałam dość sztucznych aromatów na ładnych parę godzin. Bardzo więc ucieszył mnie fakt wypuszczenia na polski rynek serii cherry passion - wiśnia i marakuja.
Drażetki są "o smaku", nie liczyłam więc na obecność prawdziwych wyciągów z owoców (nie ma to jak Fruitella...). Opakowanie ma 16 g i zawiera 33 cukierki (tyle miało moje, a konkretnie 17 wiśniowych i 16 marakujowych) Zabawna jest wartość odżywcza : białko 0,1%, tłuszcz 0,5%, węglowodany 94,8%. Cukier, maltodekstryny, kwasy (winowy, jabłkowy, cytrynowy), skrobia ryżowa, zagęstnik guma arabska, aromaty, substancja przeciwzbrylająca sole magnezowe kwasów tłuszczowych, sok z marakui w proszku, barwniki - kurkumina, kwas karminowy, beta-karoten), substancja glazurująca wosk karnauba. Pastylki rzeczywiście się błyszczą i mają intensywny kolor.
Zapach prawie niewyczuwalny. Smak natomiast ładnie owocowy. Oba smaki przypominały siebie. Najwięcej aromatu czułam na początku rozpuszczania się cukierka - z jego otoczki, dobre świeże wiśnie i aromatyczna marakuja. Z czasem smak osłabł. Gdy pozwalałam cukierkowi swobodnie się rozpuścić (bez gryzienia) - prawie w ogóle nie czułam owocowego smaku. Inaczej w przypadku podgryzania go, wtedy tictac charakterystycznie dla siebie rozpadał się uwalniając owocowy aromat.
Dobre, nie idealne. Lepsze od pomarańczowych, moim zdaniem. Warto spróbować. Czekam na następne nowe wariacje smakowe.
Ocena : 5/6
Kaloryczność : 391 kcal/100 g, 62,5 kcal/opak. 16 g, 2 kcal/1 drażetka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz