sobota, 30 lipca 2011

Kawa Volcano espresso, Lofbergs lila

Pisałam o jej siostrze : symphony.
Dziwny, naprawdę dziwny smak. Ani nie espresso, ani nie ziemia... Jednak smaczna.
Inna, naprawdę nie umiem opisać. Polecam spróbować :>

Ocena : 5/6
Zakupione : Lila
Cena : 3,99 zł

4 komentarze:

  1. Kawy nie pijam w ogóle od paru lat, za to jestem wielką miłośniczką herbat, zwłaszcza owocowych :)
    Zawsze zwracam uwagę na to, żeby herbata była z suszu owocowego, a nie aromatyzowana na bazie czarnej herbaty (fuj!) :>

    Nie zauważyłam jednak na Twoim blogu jeszcze żadnej herbacianej recenzji - czy masz w tej kwestii jakieś preferencje?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciężko powiedzieć. Herbat raczej nie pijam. Bardzo nie lubię czarnych aromatyzowanych pomarańczą lub dziką różą. Z suszonych - ciekawe są te z owocami egzotycznymi, ogólnie z suszonymi (lub nawet kandyzowanymi) owocami. Herbat jest TAKI wybór, że nie wiadomo za co się załapać :> Przez ostatnie x miesięcy siedzę więc na kawie rozpuszczalnej (choć zbożową zaparzaną też pijałam), kofeina rozbudza mnie bardziej od teiny :> i nieco się od niej uzależniłam (dzień bez kawy lub pepsi to dzień stracony). Poza tym - na herbatach znam się jeszcze mniej niż na kawie, a nie chciałabym urażać koneserów swoimi mało poważnymi recenzjami.

    OdpowiedzUsuń
  3. Chciałam właśnie wiedzieć, jak z Twoimi herbacianymi upodobaniami, bo Twoje recenzje innych produktów są zawsze bardzo pomocne i ciekawe. Jeśli jednak kiedyś akurat piłabyś coś smacznego lub intrygującego, podziel się wrażeniami :) Nie musi to być poważny wywód :D - Ty po prostu interesująco opisujesz wrażenia smakowe, czyta się to super!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bez problemu :> Jeśli tylko coś się trafi. Obawiam się jednak, iż jeśli będę piła jakąś dobrą herbatkę, to będzie to mieszanka w stylu tych : http://www.herbata.net/index.php?grupa=2&podgrupa=&module=katalog&kategoria=2 (tang, szang, romantica, rajska riwiera, owocowa świątynia, domowe ognisko, bara bara) :)

    OdpowiedzUsuń