Coś, czego na co dzień nie ma u nas na rynku, a pojawia się w okresie obu świąt.
"Chrupiący smakołyk pokryty mleczną czekoladą z kremowym nadzieniem mleczno-orzechowym", czekolada mleczna 34% (cukier, mleko pełne w proszku, tłuszcz kakaowy, miazga kakaowa, lecytyna, aromat), cukier, mleko odtłuszczone w proszku 11,5%, orzechy laskowe 9,5%, olej roślinny, tłuszcze roślinne, mąka pszenna, mleko pełne w proszku 3%, masło odwodnione, kakao w proszku o obniżonej zawartości tłuszczu, lecytyna, substancje spulchniające, aromat, sól.
Skład dosyć skomplikowany, ale można spojrzeć na niego nieco przychylniej, gdy "skrzywdzi się" takie jajeczko i przekroi na pół - wtedy ukazuje swoje wnętrze.
Analizując od zewnątrz : przypominało mi bardzo jajka-kinder niespodzianki, mleczna czekolada, pod spodem jakby nieco białej (choć w składzie jej nie ma, więc może to tylko mój wymysł?), dalej wafelek podobny do tych z rafaello/ferrero rocher, a w środku kremowo-masłowo-oleiste wypełnienie orzechowe (z nutą mleczną) - inne od pralinek typu sea-shells, może podobne właśnie do innych pralinek od Ferrero. Jajeczko jest nieco podłużne, w końcu to jajeczko, a wypełnienia orzechowego jest nawet sporo, to nie to co Giotto ;) Jedząc je przenika się kilka smaków : mlecznej czekolady od Kindera, wafelka oraz pysznego nadzienia orzechowego (w końcu z orzechów laskowych). Słodkie, bardzo smaczne, ręka sama sięga po następne, to aż niebezpieczne! :D
Tak ogólnie jest jeszcze wersja kakaowa (nadzienia), jednak nie widziałam jej nigdy w marketach.
Ocena : 5,5/6
Kaloryczność : not known, w okolicach 55-60 kcal/szt.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz