niedziela, 10 lipca 2011

Lody Lion, Nestle

Zazwyczaj nie lubię i nie jadam lodów w rożku, gdyż jest on dla mnie za słodki, a same lody często średnie - wolę takie z grubą polewą czekoladową, orzechami, sosem lub karmelem w środku. Miałam dziś ochotę na Kitkata waniliowo-czekoladowego... ewentualnie Princessę kokos/orzech, ewentualnie Kitkata czekoladowego... A był tylko Lion. Postanowiłam jednak dać szansę nowości :>
Lody karmelowe i lody o smaku toffi i ciasteczek z sosem toffi 10,4%, mleczną czekoladą couverture 8,7% i płatkami ryżowymi 2,5% w mlecznej czekoladzie. Skomplikowane :> Trójsmakowe lody : karmel, toffi (czyli bardzo podobne) oraz ciasteczka (jak się robi ciasteczkowy smak lodów - nie wiem), całość z sosem toffi (mleczne, słodzone, cukrowe toffi...), płatkami ryżowymi, których nie jest dużo, ale z racji bycia lekkimi powinno się je dać zauważyć oraz mleczną czekoladą w dwóch miejscach - jako góra loda i na dole wafla. Odtłuszczone mleko, cukier, mąka pszenna, woda, tłuszcz roślinny, syrop glukozowy w proszku, tłuszcz kakaowy, mleko zagęszczone odtłuszczone słodzone (to chyba to toffi), płatki ryżowe w mlecznej czekoladzie (mąka ryżowa, cukier, miazga kakaowa, pełne mleko w proszku, tłuszcz kakaowy, ekstrakt słodu jęczmiennego, sól, lecytyna sojowa, wosk carnauba, wosk pszczeli, szelak); karmel 2,1%, serwatka w proszku, syrop glukozowy, olej roślinny, kakao o obniżonej zawartości tłuszczu, pełne mleko w proszku, masło, tłuszcz mleczny, miazga kakaowa, odtłuszczone mleko w proszku, barwniki e150d i 150a, emulgatory - lecytyna sojowa, e471, e476, stabilizatory - e410, 412 i 407a; sól, aromaty. Zdrowe to to nie jest :>
W 100 g : 323 kcal, 3,4% białka, 39,7% węglowodanów i 16,5% tłuszczu, co daje 257 kcal, 2,7 g białka, 31,8 g węglowodanów i 13,2 g tłuszczu w 1 rożku. Dość kaloryczne... Jednak zapowiadały się bosko!
Rożek jest spory, waży 80 g, ma 120 ml. Dla porównania - duże lody w polewach mają 110-120 ml. Wafel wcale nie jest aż tak ciężki (jak już, to czekolada, którą jest na krańcu wypełniony). Nie żaden tam mini-rożek, tylko porządna wielkość - samo opakowanie.
Od góry zabezpieczony plastikową nasadką. Po jej zdjęciu widać czekoladę - zastygłą polewę mleczno-czekoladową, do której przyczepione są na górze płatki ryżowe w czekoladzie, a pod którą znajduje się właściwy lód.
Polewa przełamuje się bez większych problemów, to dobrze, bo mogłaby uszkodzić puchatego loda spod spodu, a tego nie robi. Jest przyjemnie mleczno-czekoladowa, choć nie jest z górnej półki, fajnie chrupie.
Płatki ryżowe w czekoladzie przypominają te z normalnego batona, a razem z czekoladą i odrobiną loda (gdy nadgryza się loda) smakują dodatkowo ciasteczkiem-wafelkiem z batonika :>
Zjedzenie wierzchniej czekolady pozwala na dostanie się do nieco puszystego, ale głównie kremowego i troszkę tłuściutkiego loda, łączącego w sobie smaki karmelu i toffi. Jest on jasno brązowy, jednolity. Bardzo smaczny, bo jednak nie przesłodzony (a obawiałam się tego).
Smakuje wybornie :> Z resztą czekolady z górnej polewy, a następnie z waflem - pyszności. Dość mocno karmelowo-toffiowo.
Rożek, w którym jest lód, to regularny wafel do lodów. Słodki, trochę cukrowy, kruchy, chrupki, łamliwy (na początku, bo później nieco rozmięka przez lody), nawet gruby.
Na jego dnie oraz od połowy też po bokach - znajduje się czekolada, w koniuszku bardzo gęsta i konkretna. Lecz zanim dotrze się do koniuszka - lód na etapie konsumowania już części w waflu rozdziela się jakby na 3 kolory - lodów w kolorze toffi, lodów odrobinę ciemniejszych oraz gęstego sosu toffi.
Przez czekoladę okalającą wafel od środka miałam wrażenie jedzenia lodów toffiowo-czekoladowych :> Bardzo, bardzo smaczne. Po tym rozdzieleniu sosu nagle robi się bardzo dużo - kończy się lód, a zostaje sam, gęsty, słodki sos toffi.
I dopiero wtedy wszystko wieńczy koniuszek z czekolady.
Cały lód komponuje się dość słodko, przez ogromną ilość toffi pod koniec (lecz nie aż tak jak słodka jest czekolada w Magnumach). Naprawdę mocno toffiowy lód. Bardzo mi smakował. Może to nie najwyższa klasa czekolady w lodach, lody nie są bardzo puszyste jak Mangnumy lub tak przyjemne i śmietankowo-lekkie jak przy Big milkach... ale z chęcią znów się na niego skuszę :> Są puchate, nie przejawiają obecności zmrożonej wody, żadnych kryształków. Fajna nowość, cieszę się, że Nestle wprowadza swoje znane batony jako lody. To, że Lion mi smakował nie oznacza jednak, że zrezygnuję z polowania na Kitkata waniliowo-czekoladowego :>

Ocena : 5/6
Kaloryczność : 258 kcal/szt.
Zakupione : market Zatoka
Cena : ~ 3,50 zł

2 komentarze:

  1. Ale mi narobiłaś ochoty na tego loda :P
    Jutro chyba kupię :D

    OdpowiedzUsuń
  2. wygląda fajnie ;) tez sie zastanawiałam czy go kupić. CHyba jednak zaryzykuje ;0

    OdpowiedzUsuń