poniedziałek, 18 lipca 2011

Czekolada mleczna z żurawiną i chrupiącymi musli, Wedel

Opisywałam już dwie inne wersje smakowe - nerkowce z kokosem i morele z ciasteczkami.
Słodzona żurawina to 11% (w tym też olej słonecznikowy i mąka ryżowa), a musli to 7% (płatki owsiane, cukier, pszenne, olej, chrupki z mąki pszennej razowej, cukru, ekstraktu słodowego jęczmiennego i soli; wiórki kokosowe, syrop glukozowy i sól).
506 kcal, 5,7% białka, 61,2% węglowodanów (54,1 cukrów), 26,5% tłuszczu (15,8 nasyconego), 3% błonnika.
Mleczna czekolada jest taka sama, jak przy poprzednich wersjach. Zawiera w sobie 11% żurawiny i 7% musli...
Pachnie bosko - mleczna czekolada plus żurawina plus płatki/musli (intensywność zapachu w takiej właśnie kolejności).
Ślicznie też wygląda - żurawina daje czerwony kolorek, a musli beżowy.
Obawiałam się, że żurawina będzie występowała w bardzo małych fragmentach. Na szczęście często są to nawet spore kawałki. Czuć w niej jednak ten olej, którym została zakonserwowana. Jest jednak pyszna...
Czekolada przez nią zyskuje nową strukturę - ma w sobie coś do pożucia. Natomiast przy powolnym rozpuszczaniu się słodyczy - zostaje w ustach i można ją wtedy porządnie zjeść.
Musli natomiast raczej ginie. Jest w malutkich kawałkach, trudno je "wyłowić" - zarówno w jedzeniu na szybko (gryzienie), jak i powolnym rozpuszczaniu. O ile żurawina przy rozpuszczaniu pozostaje - musli się jakoś wciąga. Nie mniej jednak spełnia bardzo ważną rolę (i spełnia ją dość dobrze) - nadaje czekoladzie nieco chrupkości. Sama czekolada jest błoga, słodka i mleczna, żurawina do pożucia (słodka i nieco oleista), a musli dodaje temu wszystkiemu chrupkowatości, z czego jestem niezmiernie zadowolona.
Nie wiem która lepsza : kokos i nerkowce czy żurawina i musli... Mmm!

Ocena : 5,5/6
Kaloryczność : 506 kcal/100 g
Zakupione : Carrefour
Cena : 3,78 zł

7 komentarzy:

  1. "Nie wiem która lepsza : kokos i nerkowce czy żurawina i musli" - dla mnie zdecydowanie żurawina i musli!!! Próbowałam wszystkich smaków z tej edycji i jak dla mnie ten jest najsmaczniejszy. Zgadzam się z recenzją w całej rozciągłości - czekolada mleczna i delikatna, musli przyjemnie chrupie, a żurawina słodka i pasuje idealnie :) Mniam, mniam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Po prostu lubię kokos i szlachetne orzechy :> Orzechy (szlachetniejsze od arachidów) oceniam wyżej niż niewiadomego ładu i składu musli.
    Cała seria tych czekolad jest świetna. Nad morelą mogliby odrobinę popracować, lecz cała kompozycja - wzór na opakowaniu, folia, mleczność czekolady, zawartość dodatków, ich kompozycja - są bardzo udane. Hm, może podzieliłabym czekoladę na więcej fragmentów, bo jedząc "paskami" zdecydowanie za szybko znika ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. O gustach się nie dyskutuje, jak to mówią :) Ja lubię owoce, natomiast nie przepadam za orzechami ;)

    "Hm, może podzieliłabym czekoladę na więcej fragmentów, bo jedząc "paskami" zdecydowanie za szybko znika ;)" - o to, to! Wydaje mi się, że kiedyś producenci dzielili czekolady na mniejsze kawałeczki, a teraz wszędzie są coraz to większe kostki - może to taki chwyt, żeby więcej ich jeść i kupować :D

    OdpowiedzUsuń
  4. W sensie, że idą na ilość? Bo to zależy. Nussbeisser również dzieli czekoladę na paski, a oryginalny niemiecki jest przecież bardzo dobry. Podobnie jak Chateau - http://img07.allegroimg.pl/photos/oryginal/17/12/18/59/1712185972 . Producenci czekolad naprawdę wysokiej jakości czasem w ogóle nie dzielą na kostki i serwują tabliczkę w całości - polecam zapoznać się z tym http://www.hotelchocolat.co.uk/cid/FSO1SU9OE3333WLJQRI3T1TE4C1547NM/chocolate-bars-Chcoslab/ . W internecie oceniane naprawdę wysoko.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak żartowałam z tym, że stosują taki chwyt celowo ;) A ta stronka zachwycająca! Napatrzeć się nie mogę na te czekoladowe cudeńka! Aż się uśmiechają do mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Jadłam ją "sto lat temu". Wg mnie średnia.

    http://swiatslodyczy.blox.pl/2009/02/Dairy-Milk-Cranberry-Granola.html

    OdpowiedzUsuń
  7. To już chyba zauważyłyśmy - mamy zupełnie inne smaki :> Takie życie, hihi.

    Dziś, w Bomi, udało mi się dorwać czwarty smak tejże serii - owoce jagodowe z ciasteczkami waniliowymi. Do konsumpcji z czekolad które obecnie mam w szafce - pójdzie jako pierwsza, bo jestem jej bardzo ciekawa.

    OdpowiedzUsuń