Pudełka 300 g. Maxi kawałki owoców. Były też inne smaki np. mango.
Wartości odżywcze takie same w 100 g : 92 kcal, 2,1 g białka, 16 g węglowodanów (15 cukru), 2,2 g tłuszczu (1,5 nasyconego) i 0,1 g błonnika.
Bardzo, bardzo miło, iż aż tyle owoców - Jogobelle mają "tylko" 9%. Tylko dodanie skrobii i pektyny (zarówno do samego jogurtu, jak i wsadu) uznaję za zbędne. Przez to jogurt jest galaretkowaty, glutkowaty. Tak już jednak Fruvita ma; nie odbiera to jej smaku.
Papaja i limonka
Zawiera 14% papai i 1% limonki. Mleko pasteryzowane, wsad z owoców papai i limonki (papaja, limonka, cukier, skrobia mod., pektyna, beta-karoten, aromat), cukier, skrobia mod. kukurydziana, pektyna, żywe kultury bakterii jogurtowych oraz L. acidophilus i Bifiobacterium.
Zapach - mleczno-egzotyczny, bardzo ładny. Barwiony beta-karotenem, chociaż ja go w zasadzie nie zauważyłam i śmiało mogłabym powiedzieć, iż kolor nadany jest przez same owoce papai. Ciekawa jest konsystencja - to chyba ta pektyna, dochodzę do takiego wniosku po moich licznych obserwacjach. Niby nie galaretka, na pewno nie kremowy, ale za to mocno jedwabisty i "ciągnący" się, jak białko jajka - przypominało mi to niedawno jedzony Danone ale ziarno (tylko przypominało, nie było dokładnie takie samo). Jogurt zatem usiłując rozpływać się na boki - jednak trzyma się siebie dość mocno. Nie, to nie jest wada, to po prostu taki typ, taka Fruvita po prostu :)
Owoce papai - to żywe owoce, nie pamiętam kiedy ostatnio widziałam i jadłam świeże, zawsze tylko kandyzowane - a wiadomo że kandyzowane to cukier o smaku owocowym, a nie owoce, heh. Papaja sama w sobie jest słodka (nie jak ananas czy limonka), przypomina mi trochę słodkiego melona, mm, pyszna. Jej intensywny, pomarańczowy kolor, pięknie wyglądał przy okazji coraz to kolejnej łyżeczki jedzonego jogurtu. Nie ręczyłabym jednak, iż było jej 14%, gdyż często zdarzały mi się puste łyżeczki (troszkę sobie to zrewanżowałam zostawiając na koniec dużo owoców do zjedzenia naraz). Limonki nie doświadczyłam, ale całkowicie rozumiem, iż była (jeśli była) w miniaturowych drobinkach.
Smak - egzotyczny, papajowy; limonki - w zasadzie brak. Jogurt był o smaku papai z ewentualną, subtelną nutką w tle czegoś cytrusowego, ale czy to limonka czy kwas cytrynowy, to już nie wiem (lecz nie był to też smak w 100% tylko samej papai). Mleczno-egzotyczny. Smaczny, słodki - egzotyczne pyszności w takiej formie powinny być słodkie. Bardzo fajny i jak za "podwójny" kubeczek i deklarowane 15% owoców niebanalnego smaku - nie aż tak drogi. Smakowity na śniadanie.
Ocena : 5/6
Ananas
Zawiera 15% ananasów. Mleko pasteryzowane, wsad ananasowy (ananasy, cukier, skrobia mod., pektyna, beta-karoten, kurkumina, aromat), cukier, skrobia mod. kukurydziana, pektyna, żywe kultury bakterii jogurtowych oraz L. acidophilus i Bifiobacterium.
Da się to opisać tylko jednym słowem : oh-jej. Pozytywne oh-jej :) Mój nowy, ulubiony-niedrogi ananasowy jogurt. Przez pektynę i skrobię - był trochę jak białko jajka, galaretkowaty, ale nie dał się "dzielić" łyżeczką, bo jednak ją zakrywał. Gęsty, czuć ze na fajnym mleku.
Nie przesadzili z dobarwianiem, bo nawet po zastosowaniu kurkuminy (żółta) i beta-karotenu (intensywny pomarańcz) - jogurt wciąż pozostał delikatnie żółtawy. Bardzo owocowy - i owoce nie były zacukrzone.
Ananas w dużych, żywych kawałkach z wyczuwalnymi włokienkami typowymi dla tegoż owocu, jędrny. W smaku jogurt mocno ananasowy, ale jednocześnie jogurtowy. Bardzo, bardzo smaczny, aż nieco deserowy.
Odpowiednio słodki - czuć że nie żałowali cukru, lecz zdecydowanie za słodki nie był. Może to nie Gracja Mullera, ale za "podwójne" pudełko (300 g) to z pewnością właściwa cena. Jedyna wątpliwość to czy to było 15% owoców, gdyż było ich nieco więcej niż w Jogobelli (9%), ale nie powiedziałabym, że tyle, ile w owocowej wyspie.
Mniejsza z tym, jeśli tylko pojawią się inne smaki - od razu kupię, bo seria jest naprawdę super!
Ocena : 5,5/6
Kaloryczność : 92 kcal/100 g, 276 kcal/opak. 300 g
Zakupione : Biedronka
Cena : 1,99 zł
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz